Newsletter CTTW UW nr 1 - 03.04.2024 - Rozmowa

Newsletter CTTW 03.04.2024 r.

Rozmowa

Dr Klaudia Dębiec-Andrzejewska

Dziś rozmawiamy z dr Klaudią Dębiec-Andrzejewską z Wydziału Biologii UW, współwłaścicielką oraz prezeską zarządu uniwersyteckiej spółki spin-off, BHUMI sp. z o.o.

"Główną motywacją do założenia spółki była chęć komercjalizacji naszych innowacyjnych rozwiązań dla rolnictwa"

klaudia-debiec-andrzejewska.jpg

W ubiegłym roku założyłaś spółkę spin-off. Po co Ci spółka?

Główną naszą motywacją do założenia spółki była chęć rozwijania wynalazków, które wraz z moim i innymi zespołami naukowymi opracowaliśmy w trakcie projektów badawczych. W ramach dwóch projektów (LIDER NCBR i TEAM NET FNP) opracowaliśmy kilka rozwiązań związanych z regeneracją gleb i promowaniem wzrostu roślin za pomocą mikroorganizmów i/lub produktów ich metabolizmu. Są to innowacyjne i bardzo dobrze działające rozwiązania i zależało nam, aby móc je rozwijać i wprowadzić na rynek. Oba prowadzone projekty miały charakter aplikacyjny, co w znaczący sposób przyczyniło się do opracowania produktów prawie gotowych do wprowadzenia na rynek. Usunięcie tego "prawie" chcemy zrealizować już w ramach spółki.

Czy nie masz wystarczająco dużo pracy wynikającej z projektów, badań, czy dydaktyki?

:) Mam bardzo dużo pracy wynikającej zarówno z kierowania projektami (obecnie kieruję projektem LIDER NCBR i Sonata 18 NCN). Oprócz tego realizuję prace badawczo-rozwojowe we współpracy z sektorem biznesowym.

W ramach obowiązków dydaktycznych prowadzę zajęcia ze studentami, kieruję pracami licencjackimi, magisterskimi i doktorskimi. Oprócz tego mam liczne obowiązki organizacyjne oraz administracyjne związane z funkcjonowaniem „życia wydziałowego” oraz prowadzeniem grantów. Jak każdy pracownik naukowy mam bardzo wiele zróżnicowanych obowiązków, jednak praca w spółce ma zupełnie inny charakter. Ta praca jest bardzo dynamiczna a sytuacja zmienia się z dnia na dzień, zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze start-upem.

Praca na rzecz spółki spin-off UW jest dodatkową motywacją i wyzwaniem, bo wiemy, że promując spółkę promujemy nie tylko siebie, ale także Uniwersytet Warszawski, który jest dla nas dużym wsparciem. Od początku powstania naszej spółki chcieliśmy rozwijać się organicznie wraz z Wydziałem Biologii oraz Uniwersytetem, z którego się wywodzimy. Zależy nam, aby korzyści płynące z rozwoju spółki były widoczne nie tylko dla nas, ale dla Wydziału Biologii i całego Uniwersytetu.

Co oferuje BHUMI – jakie macie portfolio produktów, rozwiązań i usług?

BHUMI oferuje preparaty mikrobiologiczne przeznaczone dla profesjonalnego rolnictwa regeneratywnego, zastosowań przemysłowych oraz dla użytkowników indywidualnych (amatorska uprawa roślin, utrzymanie przydomowych oczyszczalni).

Nasze produkty zawierają komórki mikroorganizmów (bakteriii grzybów) i/lub produkty ich metabolizmu, które przyczyniają się do regeneracji gleb rolniczych i przemysłowych, promowania wzrostu roślin uprawnych, domowych i energetycznych, przyspieszania procesów kompostowania różnych substratów oraz zwiększania efektywności produkcji biogazu. Do tworzenia naszych produktów wykorzystujemy mikroorganizmy wyizolowane z różnych ekstremalnych środowisk takich jak regiony Arktyczne, pustynie czy kopalnie. Dzięki ekstremalnemu pochodzeniu, mikroorganizmy te wykazują unikatowe właściwości, które, poprzez właściwe ukierunkowanie ich metabolizmu, wykorzystujemy w naszych produktach.

Patrząc z Twojej perspektywy, powiedz więcej, dlaczego taka spółka musiała powstać? Jakie stawiacie sobie cele biznesowe? Jaką macie misję?

Główną motywacją do założenia spółki była chęć komercjalizacji naszych innowacyjnych rozwiązań dla rolnictwa. Oprócz tego opracowaliśmy serię preparatów mikrobiologicznych, które mogą być użyteczne w zastosowaniu przemysłowym.

Naszym celem biznesowym jest więc rozwijanie sprzedaży równocześnie w kilku segmentach, eksplorowanie tych segmentów i doskonalenie kierowanej do nich oferty.

Naszą misją jest udostępnianie gotowych rozwiązań mikrobiologicznych, ale też przekazywanie profesjonalnej wiedzy związanej z funkcjonowaniem mikroorganizmów w środowisku, klarownym wyjaśnianiem zachodzących procesów indukowanych aktywnością mikroorganizmów oraz przekonywaniem użytkowników końcowych do stosowania dobrze działających, zrównoważonych i naturalnych rozwiązań.

Jeśli to się uda, czego szczerze Wam życzę, będzie to realny wpływ, jaki zespół naukowy wywiera na otoczenie swojej Alma Mater. Dokonacie bowiem nie tylko komercjalizacji wyników swojej pracy, ale również przyczynicie się do transferu wiedzy. A jak oceniasz sam proces powoływania do życia spółki spin-off w środowisku UW? Co działa dobrze, a co z Twojego punktu widzenia, naukowczyni i prezeski, można usprawnić?

Proces zakładania spółki na UW jest dobrze skonstruowany. Na Uniwersytecie bardzo sprawnie funkcjonuje spółka celowa, UWRC, która jest mniejszościowym udziałowcem w naszej spółce. Pierwszym etapem zakładania spółki było przekonanie Pana Krzysztofa Guldy, prezesa UWRC, do naszego pomysłu i do zaangażowania UW w naszą inicjatywę. Przedstawiliśmy nasz model biznesowy i sposób funkcjonowania. Efektem tych rozmów było nie tylko wspólne założenie spółki, ale także ogromne wsparcie Pana Krzysztofa i spółki UWRC na dalszych etapach rozwoju. Cały czas jesteśmy w stałym kontakcie.

Dużym wsparciem jest dla nas także Centrum Transferu Technologii i Wiedzy UW, które mocno promuje nie tylko nas jako naukowców, ale także nasze rozwiązania naukowe. Modelem, który stosujemy we współpracy BHUMI z UW jest m.in. licencjonowanie rozwiązań opracowanych przez nas na UW do naszej spółki. Mechanizm licencjonowania jest bardzo dobrym modelem współpracy, jednak w mojej ocenie, procedowanie tego mechanizmu ma jeszcze pewne pole do optymalizacji.

Spółka dość egzotycznie się nazywa – BHUMI. Skąd pomysł na tę nazwę?

BHUMI to hinduska bogini ziemi – symbol obfitości płodów rolnych. Jeden ze współzałożycieli BHUMI (Kumar Pranaw), który jednocześnie był liderem jednej z grup badawczych opracowujących mikrobiologiczne rozwiązania dla rolnictwa, pochodzi z Indii. To właśnie Kumar zainspirował nas do nazwania spółki w taki sposób.

Nie działasz w pojedynkę, prawda? Na ile Twoim zdaniem ważny jest zespół i współpraca na tym pierwszym etapie działania biznesu? Z kim działasz i jak fakt istnienia zespołu wpływa na to, jak się rozwija spółka?

Założenie i rozwijanie spółki w pojedynkę z pewnością jest możliwe, ale jest to bardzo trudne.

W mojej ocenie skład zespołu i jego zaangażowanie jest kluczowe dla takich inicjatyw, zwłaszcza gdy planujemy działania wielotorowe. BHUMI ma 6 współzałożycieli, a oprócz mnie oraz wspomnianych wcześniej Kumara Pranaw i spółki UWRC są jeszcze Anna Głowacka, Łukasz Drewniak i Tomasz Koms. Każdy z nas wnosi do spółki kluczowe umiejętności do jej funkcjonowania. Są one związane z komercjalizacją produktów, opracowywaniem nowych rozwiązań czy usług, kierowaniem zespołem badawczym, planowaniem i prowadzeniem sprzedaży, czy działaniami marketingowymi. Nie moglibyśmy też funkcjonować bez specjalistów-technologów, którzy kierują pracami laboratoryjnymi oraz specjalistów-laborantów. Każdy z członków zespołu ma unikatowe i bezcenne kompetencje, które staramy się możliwe najefektywniej wykorzystywać.

A jakie masz plany na przyszłość? Gdzie widzisz siebie i firmę za trzy, pięć lat?

Naszym celem jest możliwe jak najszersze ofertowanie naszych produktów. Będziemy dążyć do tego, aby BHUMI wraz z Uniwersytetem Warszawskim była rozpoznawalną na rynku biopreparatów marką, kojarzącą się z wysoką jakością produktów oraz stojącą za nimi wiarygodną i profesjonalną wiedzą.

Na razie wszystko to wygląda bardzo obiecująco. Konsekwentnie realizujecie plan. Gdybyś miała dać innym naukowcom jakąś uniwersalny przepis na sukces, co by to było?

Trudno znaleźć uniwersalne rady dla naukowców, ponieważ każda dziedzina wiedzy posiada swoją specyfikę i wymaga odrębnego podejścia. Poza tym dla każdego naukowca „sukces" może oznaczać zupełnie coś innego. Naukowcy mają to szczęście, że mogą kształtować swoją karierę na wiele sposobów, z których każdy może być postrzegany jako droga do sukcesu. Bez względu na obraną ścieżkę kariery, zawsze dobrą radą jest, by nie bać się nowych wyzwań, a jeśli sami nie wiemy, jak coś zrobić, to szukać ludzi, którzy mogą nam w tym pomóc. To często wymaga niemałego wysiłku i sporej otwartości zarówno naukowej jak i interpersonalnej, ale efekt takich działań zazwyczaj jest wart tego trudu.

Dzięki za rozmowę! Jako zespół CTTW trzymamy kciuki za Wasze powodzenie!

Rozmawiał: Marek Massalski, koordynator ds. komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej w CTTW

< Wróć do Newslettera CTTW

Dla Twojej wygody zbieramy ciasteczka, zgadzasz się na to? :)

Zapisano